Sylwestrowa noc to czas, gdy wiele osób w Polsce wybiera się na imprezy plenerowe, zwane popularnie „Sylwestrem pod chmurką”. W tym roku Marta z Koła postanowiła sprawdzić, jak wygląda taka zabawa. Po jej opowieści można jednak odnieść wrażenie, że nie było warto.
„Miało być magicznie, a wyszło zimno i ciasno”
Marta zdecydowała się wziąć udział w Sylwestrze pod chmurką w jednym z większych miast w regionie. Przygotowała się jak mogła — ciepłe ubranie, termos z herbatą i dużo entuzjazmu. Niestety, już po kilku godzinach żałowała swojej decyzji.
— Było strasznie zimno — opowiada Marta. — Niby miałam na sobie kurtkę, szalik i czapę, ale stojąc przez kilka godzin na mrozie, nie da się tego znieść. Stopy i ręce zamarzały, a o komfortowej zabawie mogłam tylko pomarzyć.
Brak jedzenia i napojów
Organizatorzy Sylwestra plenerowego nie zapewnili stoisk z jedzeniem czy napojami, co było dodatkowym utrudnieniem. Marta zauważa, że ludzie, którzy zapomnieli o własnym prowiancie, szybko tracili siły i humor.
— Głód i pragnienie to nie najlepsi towarzysze zabawy — mówi Marta. — W pewnym momencie zaczęłam zazdrościć ludziom, którzy zostali w domu i jedli ciepłe dania przy stole.
Zero miejsca na tańce
Kolejnym problemem było ogromne tłumne, które zgromadziło się pod sceną. Zamiast swobodnej zabawy i tańców, Marta zmagała się z przepychaniem przez innych uczestników.
— Próbowałam potańczyć, ale na każdym kroku kogoś potrącałam albo byłam szturchana — wspomina. — To zdecydowanie nie było to, czego oczekiwałam.
„Lepiej zostać w domu”
Podsumowując swoje doświadczenia, Marta nie ma wątpliwości, że w przyszłym roku spędzi Sylwestra w domu lub na kameralnej imprezie ze znajomymi.
— Sylwester pod chmurką brzmi fajnie w teorii, ale w praktyce to dużo niewygód i mało radości — podkreśla Marta. — W domu przynajmniej jest ciepło, jedzenie pod ręką i można tańczyć, ile się chce.
Czy Marta miała pecha, czy też takie imprezy rzeczywiście rzadko spełniają oczekiwania? Może warto się zastanowić przed podjęciem decyzji, gdzie spędzimy następny Sylwester.
Powrót
Skomentuj